Moja drukarka nie ma funkcji sieciowych, a podchodzenie do niej, by podpiąć się po USB, stało się męczące. Stwierdziłem, że pora na stworzenie chałupniczego serwera druku.
Serwer druku
Najpierw zrobiłem instalację CUPS według przepisu, jakich pełno w Internecie. Jako, że mam drukarkę Brother, instalację hplip pominąłem. CUPS wykrył drukarkę bez problemu, lecz później miał problem ze sterownikiem. Okazuje się, że Brother udostępnia linuksowe drivery, jednak tylko dla platform x86. Na szczęście ktoś już przetarł szlaki w walce z modelem DCP-7055, zostawiając ślad w postaci rady: sterowniki od HL-1250 powinny działać w większości przypadków. Dalej już zostało ściągnąć .ppd z openprinting.org, podać plik podczas dodawania drukarki w CUPS i gotowe.
Konfiguracja drukarki pod Windows
Wystarczy wejść w aplet Urządzenia i drukarki, następnie kliknąć na górnej belce “dodaj drukarkę”, potem “Drukarki, której szukam, nie ma na liście”, a następnie “wybierz drukarkę udostępnioną według nazwy”. W pole wpisałem adres HTTP panelu zarządzania drukarką CUPS. W moim przypadku jest to http://192.168.0.8:631/printers/Brother_DCP-7055 . Po tym zabiegu wystarczy wybrać sterownik drukarki docelowej i powinno działać.
Problem w tym, że domyślna nazwa drukarki sieciowej jest paskudna jak noc i nieintuicyjna. Całe szczęście nie ma rzeczy, której nie można zrobić hackfixami rejestru. Żeby sobie zbytnio rąk nie brudzić, skorzystałem z gotowej aplikacji prnRename, koniecznie uruchamiając ją jako administrator. Jeśli ktoś ma paranoję przed tego typu programami, jego działanie można przeanalizować na stronie autora i wykonać wymagane działania na piechotę.
Serwer skanu
Rozentuzjazmowany sukcesem, zainstalowałem paczkę SANE. I na tym się przygoda ze skanerem skończyła, bo godziny guglania powiedziały mi tylko tyle, że Brother nie lubi się z żadnym Pi – udostępnia sterowniki linuksowe do x86, a samo SANE nie posiada wsparcia dla tych drukarek. Może innym razem.